państw. W rezultacie, w nadchodzącej erze setki milionów ludzi będzie produkowało energię w swoich domach, biurach i fabrykach, dzieląc się nią wzajemnie. Co więcej, rewolucja stworzy miliony miejsc pracy oraz niezliczoną liczbę nowych dóbr i usług. Nasza oparta na przemyśle cywilizacja znajduje się na rozdrożu.
Technologia medyczna to jedna z najważniejszych dziedzin, w której dodatkowo naprawdę doskonale radzą sobie Polacy. Wrocławska firma BioCam zaskakuje. Startup, na którego czele stoi Maciej Wysocki, pracuje nad przełomowym produktem, który całkowicie może zmienić podejście do badań endoskopowych. Czy tradycyjna gastroskopia i kolonoskopia wkrótce odejdą w niepamięć? Kapsułka endoskopowa - czym jest dzieło BioCam? Kapsułka endoskopowa to w żadnym wypadku nie jest rewolucyjna nowość - badanie naszego układu pokarmowego poprzez małą “tabletkę” stosuje się już od jakiegoś czasu, jednak produkt wrocławskiej firmy wyróżnia się pod wieloma względami, co może w znacznym stopniu zmienić sposób diagnozy wielu chorób. Urządzenie startupu BioCam ma bardzo małe wymiary, dzięki czemu nie będziemy mieli żadnego problemu z jego połknięciem. Warto również zaznaczyć, że kapsułka po połknięciu automatycznie się uruchamia - nie wymaga od nas żadnej ingerencji. “Pastylka” nagrywa materiał wideo oraz wykonuje mnóstwo zdjęć (firma z Dolnego Śląska planuje, aby ich urządzenie wykonywało od 50 do 60 tysięcy fotografii - porównywalna ilość do konkurencyjnych technologii) naszego układu pokarmowego - na tym etapie brzmi to już imponująco, w końcu inwazyjność takiego badania jest dużo mniejsza i przekłada się na zdecydowanie większy komfort pacjenta, jednak co dalej? Źródło: BioCam BioCam posiada cały system przygotowany dla placówek medycznych, który umożliwia bezproblemowe pobranie i przeanalizowanie danych. Szkopuł jednak w tym, że przejrzenie 60 tysięcy zdjęć przez człowieka może okazać się wyjątkowo kłopotliwe i czasochłonne. Wtedy z pomocą przychodzi Sztuczna Inteligencja, która sama jest w stanie wykryć zmiany patologiczne w układzie pokarmowym pacjenta i przefiltrować wykonane zdjęcia, co przekłada się na dużo mniejszy czas, który lekarz musi poświęcić na ocenę wyników. Wkrótce AI ma zostać rozwinięte do tego stopnia, że sieci neuronowe będą w stanie podsunąć lekarzom, z jakim schorzeniem może mieć do czynienia na danej fotografii. Kapsułka jest w stanie pomóc w wykryciu mnóstwa chorób, takich jak celiakia czy nawet nowotwór. Kapsułka jest dostosowana do warunków domowych i diagnozy zdalnej - jak przyznaje założyciel firmy, konieczność takich rozwiązań uświadomiła nam pandemia wirusa COVID-19. Z tego względu paczki danych z zapisami z badania kapsułki od razu trafiają do naszego smartfona (BioCam przygotowało specjalną aplikację), a następnie do placówki medycznej, gdzie lekarz będzie w stanie zdiagnozować stan naszego zdrowia. BioCam dąży do tego, żeby fotografowany był cały układ pokarmowy, bez żadnego wyjątku - od przełyku, przez żołądek, aż po jelito cienkie i grube. Największym obecnie problemem jest sam przełyk, gdzie kapsułka zwyczajnie “przelatuje” w szybkim tempie, lecz twórcy zapewniają, że w najbliższych latach za wszelką cenę chcą osiągnąć perfekcję w kwestii diagnozy tej części układu. Źródło: BioCam Czym wyróżnia się ta kapsułka na tle konkurencji? Pierwszym aspektem jest fakt, że jest to pierwsza na świecie kapsułka endoskopowa, która bada żołądek, dwunastnicę, jelito cienkie i jelito grube - inne opcje zazwyczaj stosuje się wyłącznie do jelita cienkiego. Co więcej, dotychczasowe kapsułki wymagały dodatkowych urządzeń na pacjencie, jak chociażby wielu anten, które trzeba było zostawić podłączone przez blisko 8-10 godzin, następnie zwracając całość do szpitala. W przypadku BioCam mówimy o stuprocentowym badaniu zdalnym, które nie wymaga żadnych dodatkowych elementów ani ingerencji lekarzy. Proces przygotowania do badania, czyli źródło największych wątpliwości Proces przygotowania do badania to oczywiście zażycie środków przeczyszczających (co jest normalną procedurą przed gastroskopią czy kolonoskopią), lecz sporo zależy od tego, na jakim elemencie układu pokarmowego zależy nam najbardziej. Na oficjalnej stronie BioCam możemy znaleźć informację, że wystarczy przestać jeść i pić około 12 godzin przed badaniem - Maciej Wysocki w rozmowie z Maciejem Kaweckim zdradził jednak, że proces ten może trwać od jednego do nawet trzech dni - i należy przyznać, że to jest najbardziej niepokojący element całego przedsięwzięcia. Zażywanie takich środków jest równoznaczne z tym, że wykluczone jest przyswajanie pokarmu - i jak jeden dzień jest wykonalny, tak trzy są już nieco wątpliwe. Źródło: BioCam Cena i data premiery kapsułki endoskopowej BioCam planuje wypuścić wersję swojej kapsułki na rynek w 2024 roku. Koszt takiego urządzenia ma nie przekraczać 700 zł, co pokrywa się z kosztami gastroskopii lub kolonoskopii, wliczając w to sam hardware takiego urządzenia. Za taką wygodę i możliwości, jest to naprawdę rozsądna cena. Plany na przyszłość BioCam Wrocławska firma w przyszłości planuje dodać możliwość pomiaru PH, badania różnicy ciśnień oraz nawet pobierania biopsji i wycinków układu pokarmowego, co obecnie wydaje się absolutną abstrakcją. Plany BioCam są wielkie, podobnie, jak dotychczasowe osiągnięcia. Co sądzicie o takiej alternatywie dla klasycznej gastroskopii i kolonoskopii? Cena wydaje się dość atrakcyjna, możliwości są zachwycające, a plany na przyszłość są jeszcze bardziej przełomowe niż dotychczasowe osiągnięcia, które i tak są już wielkie. Źródła: 1, 2 Obrazek wyróżniający: BioCam W okresie tym nastąpił gwałtowny wzrost produkcji przemysłowej. Rewolucja przemysłowa objęła całą Europę Zachodnią i Amerykę Północną, rozszerzając się w późniejszych latach na pozostałe obszary. Powiada się czasami , że Polska straciła wiek XIX. Jest to stwierdzenie mające wyjaśnić nasze zapóźnienie cywilizacyjne. Temat komórek macierzystych wzbudza od lat rosnące zainteresowanie, a trwające nad nimi badania stanowią jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się obszarów wiedzy medycznej. Coraz szersze ich wykorzystanie daje nowe nadzieje w leczeniu szeregu schorzeń, medycynie regeneracyjnej i estetycznej. Być może technologie optymalizujące kliniczne wykorzystanie komórek macierzystych staną się w przyszłości kluczem do długowieczności. O tym, jak działają i jakie korzyści dają komórki macierzyste, mówi lek. med. Sławomir Michalak, chirurg w Instytucie Zdrowia i Urody Aspazja ( Czym są komórki macierzyste? To komórki mające zdolności do samoodnawiania i różnicowania się w komórki potomne. Istnieją różne komórki macierzyste o różnym potencjale proliferacyjnym (czyli do namnażania) i zdolnościach do samoodnowy. Ze względu na źródło pochodzenia, można podzielić je na: embrionalne (inaczej zarodkowe) – występują we wczesnym stadium rozwoju embrionalnego i są najbardziej pierwotnymi komórkami, które mogą się różnicować w dowolną tkankę; płodowe – to komórki multipotencjalne, które mogą być pobierane z krwi pępowinowej, z nich kształtują się poszczególne tkanki i narządy płodu; somatyczne, czyli dojrzałe – występują tylko w organizmie osób dorosłych. To właśnie te ostatnie komórki (jako jedyne!) są wykorzystywane w nowoczesnej medycynie estetycznej. U osób dorosłych komórki macierzyste stanowią około 8% wszystkich komórek. Występują głównie w szpiku kostnym, krwi obwodowej i tkance tłuszczowej. Najmniej inwazyjnym sposobem pozyskania komórek macierzystych jest pobranie krwi pępowinowej podczas porodu. Komórki macierzyste pobrane z tego źródła są bardziej pierwotne i mają 10-krotnie większy potencjał regeneracyjny. Liczba komórek macierzystych jest uzależniona od wieku oraz aktywności fizycznej. Im człowiek jest młodszy, tym więcej ma komórek macierzystych. Liczba i zdolności do samoodnowy maleją więc z wiekiem. Niezwykła moc Od „zwykłych” komórek różnią się tym, że są bardzo plastyczne, czyli mają zdolność wielokrotnego podziału i umiejętności różnicowania się do komórek innej tkanki, np. nerwowej, mięśniowej, kostnej czy komórek krwi. Podane w miejsce uszkodzenia pomagają w regeneracji wytwarzając nową tkankę, ale głównie aktywując lokalne procesy naprawcze. Zaobserwowano pozytywne efekty regeneracyjne zastosowania komórek macierzystych u chorych po zawale serca czy udarze niedokrwiennym mózgu. Prowadzone są badania nad włączeniem komórek macierzystych do leczenia: • choroby Alzheimera, • stwardnienia rozsianego, • choroby Parkinsona, • urazów rdzenia kręgowego, • oparzeń. Zastosowanie w medycynie estetycznej Dokonany w 1961 roku pierwszy przeszczep szpiku był niczym innym jak przeszczepem komórek macierzystych. Przeszczepione komórki macierzyste dawcy odbudowują układ krwiotwórczy biorcy. Łatwo dostępnym źródłem komórek macierzystych u osoby dorosłej jest tkanka tłuszczowa. Dostępność, ich potencjał proliferacyjny oraz zdolność do wielokierunkowego różnicowania czynią je doskonałym narzędziem inżynierii tkankowej i medycyny regeneracyjnej. Już po miesiącu można zaobserwować pozytywne efekty podania komórek macierzystych w postaci: • spłycenia drobnych zmarszczek, • odmładzania skóry twarzy, szyi i dekoltu, • poprawy napięcia, gęstości i elastyczności skóry, • ujednolicenia kolorytu skóry i likwidowania przebarwień, • leczenia blizn i rozstępów, • leczenia wypadania włosów, • regeneracji mięśni i ścięgien. Tłuszcz odmładza Najlepszym obecnie sposobem pozyskiwania tłuszczu bogatego w komórki macierzyste jest liposukcja. Pacjenci zwykle zainteresowani są zabiegami na twarzy, jednak z powodzeniem można wykorzystać komórki macierzyste do odmładzania całego ciała. Warto maksymalnie skorzystać z ich wielkiego potencjał i podać pozyskane komórki w trakcie jednego zabiegu wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, np. w skórę twarzy, szyi, dekoltu i dłoni. Komórki macierzyste świetnie wygładzają zmarszczki palacza nad górną wargą. Doskonały efekt uzyskuje się przy podawaniu komórek macierzystych w usta – przywracają czerwień wargową. Można je również stosować przy opadających powiekach. Walka z łysieniem Jeśli problemem są wypadające lub słabe włosy, można rozszerzyć zabieg na twarz o okolicę owłosioną głowy. Terapia komórkami macierzystymi jest jedną z najskuteczniejszych metod walki z łysieniem – zwłaszcza u mężczyzn. Dzięki niej dochodzi do odbudowy naczyń krwionośnych, poprawia się odżywienie oraz dotlenienie mieszków włosowych. Dodatkowym plusem jest likwidowanie stanów zapalnych w skórze, które upośledzają odżywianie komórek włosowych. Dochodzi do odmłodzenia skóry głowy i jej przydatków. Terapia jest najbardziej polecana pacjentom z zaawansowanym procesem łysienia. Procedura W związku z tym, że u osób dorosłych pobierane są komórki macierzyste dojrzałe, to ich stosowanie jest całkowicie bezpieczne. Nie ma obawy wystąpienia reakcji uczuleniowych czy podrażnień. Proces oczyszczania i separowania komórek jest dosyć czasochłonny (do 2 godzin) i przeprowadzany w zaawansowanej i sterylnej technologii. Następnie są podawane igłą lub kaniulą w chory lub wymagający odmłodzenia obszar. Dla kogo? Zabiegi najbardziej zalecane są osobom między 35. a 55. rokiem życia. Efekt odmłodzenia jest całkowicie fizjologiczny i naturalny. Nie ma zmian, takich jak np. przesadnie naciągnięta lub uwypuklona skóra, czy efekt tzw. maski, które mogą być skutkiem innych metod. Dzieje się tak, ponieważ poprawa wyglądu następuje stopniowo dzięki procesom regeneracyjnym i nie zostaje uszkodzona ani skóra, ani tkanka podskórna. Pierwszych pozytywnych rezultatów należy spodziewać się po kilku tygodniach. Zabieg wykonuje się jednorazowo, a pacjenci nie powinni w tym czasie korzystać z innych zabiegów medycyny estetycznej. Osoby z bardziej zaawansowanym procesem starzenia mogą powtórzyć zabieg, aby uzyskać jeszcze większy efekt. Najlepiej jest to jednak zrobić najwcześniej po roku. Tkanki potrzebują czasu, aby w pełni wykorzystać potencjał komórek macierzystych. Moim i państwa gościem w była osoba zarażająca niesamowitą energią i entuzjazmem Alicja Baska -współzałożycielka i kierownik Dyrektor Organizacyjna Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia, okierunk– Hören Sie Medycyna stylu życia – nihil novi czy rewolucja w medycynie lek Alicja Baska von ZdrowieJEMY sofort auf Ihrem Tablet, Telefon oder im Browser – keinTrzecia Rewolucja Przemysłowa Obecna era przemysłowa, oparta na ropie i innych paliwach kopalnych, na naszych oczach zbliża się ku końcowi. Ceny benzyny i żywności nieubłaganie idą w górę, bezrobocie sięga rekordowych rozmiarów, a odbudowa nadszarpniętej przez recesję gospodarki zamiast przyspieszać – obliczu drugiej fali globalnego kryzysu, ludzkości desperacko potrzeba ekonomicznego planu gry, który wyprowadzi nas z powrotem na prostą i pozwoli z nadzieją spojrzeć w Rifkin roztacza przed nami wizję wielkiej fuzji technologii internetowych i odnawialnych źródeł energii, która stanie się zaczynem Trzeciej Rewolucji Przemysłowej. Maluje obraz setek milionów ludzi produkujących energię elektryczną w swoich własnych domach, biurach i fabrykach, a następnie dzielących się nią za pośrednictwem „energetycznego Internetu”, dokładnie tak samo, jak dziś tworzymy i wymieniamy w sieci informacje. Kategorie: Ekonomia, zarządzanie, marketing Beletrystyka i literatura faktu » Literatura faktu Literatura popularnonaukowa Technika Język wydania: polski ISBN: 9788375085730 EAN: 9788375085730 Liczba stron: 398 Wymiary: Waga: Sposób dostarczenia produktu fizycznego Sposoby i terminy dostawy: Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa do 3 dni robocze InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy Kurier - dostawa do 2 dni roboczych Poczta Polska (kurier pocztowy oraz odbiór osobisty w Punktach Poczta, Żabka, Orlen, Ruch) - dostawa do 2 dni roboczych ORLEN Paczka - dostawa do 2 dni roboczych Ważne informacje o wysyłce: Nie wysyłamy paczek poza granice Polski. Dostawa do części Paczkomatów InPost oraz opcja odbioru osobistego w księgarniach PWN jest realizowana po uprzednim opłaceniu zamówienia kartą lub przelewem. Całkowity czas oczekiwania na paczkę = termin wysyłki + dostawa wybranym przewoźnikiem. Podane terminy dotyczą wyłącznie dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).To jest rewolucja, która zmienia sposób pracy badaczy” – ocenił w rozmowie z PAP dr Jan Kosiński z EMBL. Jak wyjaśnił, naukowcy potrzebują informacji o strukturze 3D białek, żeby lepiej zrozumieć mechanizm działania białek w komórkach i działanie całych komórek. Fot:Tom Werner / Medycyna nuklearna to nic innego jak diagnostyka i leczenie chorych z wykorzystaniem izotopów promieniotwórczych. Zdaniem lekarzy może ona całkowicie zmienić podejście do leczenia choćby nowotworów. Czym tak właściwie jest medycyna nuklearna i jak może zmienić medycynę? Diagnostyka i terapia izotopowa to jedna z najbardziej innowacyjnych dziedzin w medycynie. Procedury teranostyczne, pozwalają precyzyjnie nakierować leczenie na daną chorobę. Takie działanie pozwala ograniczyć skutki uboczne leczenia, które pojawiają się u pacjentów, którzy są w trakcie leczenia onkologicznego i przechodzą chemioterapię. Medycyna nuklearna, czyli co? Medycyna nuklearna opiera się na tzw. podejściu teransotycznym, czyli ścisłym połączeniu diagnostyki i leczenia. Oznacza to tyle, że niektóre związki czy substancje wykorzystywane jedynie w celach diagnostycznych, można wykorzystać także do leczenia. Jednak, aby taka terapia była skuteczna i bezpieczna dla pacjenta badacz czy klinicysta musi posiadać wiedzę z zakresu wielu dziedzin takich jak onkologia, endokrynologia, radiologia i kardiologia. Poprzez obrazowanie molekularne lekarze medycyny nuklearnej mogą leczyć pacjentów ze stale rosnącym zakresem schorzeń, w tym: tyreotoksykozą, rakiem tarczycy, zmianami w stawach, guzami neuroendokrynnymi i przerzutami. Procedury, takie jak scyntygrafia czy Pozytonowa Tomografia Emisyjna (PET), mają zastosowanie także w przypadku diagnostyki kardiologicznej. W tym obszarze medyna nuklearna pozwala badać na przykład drożność naczyń wieńcowych i diagnozować stany zapalne – często wtedy, kiedy inne badania nie dostarczają lekarzom jednoznacznych informacji o stanie pacjenta – mówi dr hab. n. med. Mirosław Dziuk, Kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, prof. instytutu, członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej. Medycyna nuklearna - jak się rozwija? Medycyna nuklearna to jedna z najbardziej dynamicznych i najszybciej rozwijających się dziedzin. Niemal każdego roku pojawiają się substancje, które wykorzystywane są nie tylko do przeprowadzania badań, ale także leczenia niektórych schorzeń. Wykorzystuje ona niewielkie ilości substancji radioaktywnych (znaczników) do wizualizacji procesów fizjologicznych w ciele, co oznacza, że ponieważ zmiany fizjologiczne zwykle poprzedzają zmiany anatomiczne, techniki obrazowania medycyny nuklearnej mogą często diagnozować i określać reakcję na leczenie przed innymi metodami obrazowania. Ułatwia to optymalną opiekę nad pacjentem dzięki szybszym diagnozom i leczeniu precyzyjnemu – dodaje dr hab. n. med. Mirosław Dziuk. Na czym polega praca specjalisty z zakresu medycyny nuklearnej? W ocenie dr hab. n. med. Mirosława Dziuka w codziennej pracy specjalisty z zakresu medycyny nuklearnej nie ma dwóch takich samych dni. Codzienna praca to opisy badań (klasyczna medycyna nuklearna, SPECT/CT, PET/CT lub PET/MRI), konsultacje w przychodniach oraz prowadzenie chorych na oddziałach szpitalnych. Lekarze medycyny nuklearnej może zajmować się pacjentami z bardzo różnymi schorzeniami począwszy od nowotwory, po choroby serca, nerek, płuc czy demencję. Duża różnorodność w połączeniu z nowoczesną i zaawansowaną technologią stwarza wiele okazji do opracowania własnych projektów badawczych przy jednoczesnym zachowaniu codziennej pracy z pacjentem. Największą satysfakcję daje nam jednak możliwość obserwacji znaczącej poprawy jakości i długości życia pacjentów, u których zastosowaliśmy terapię radioizotopową. To lepsze rokowania i poprawiający się stan chorych są dla lekarza medycyny nuklearnej najważniejszą nagrodą. Ponieważ ja sam mam zaszczyt realizować się w tej fascynującej dziedzinie, z czystym sumieniem polecam medycynę nuklearną studentom i lekarzom rozważającym wybór specjalizacji – mówi dr hab. n. med. Mirosław Dziuk. Jak nowoczesna technologia pomaga diagnozować nowotwory? Dowiesz się tego z filmu: Zobacz film: Nowe techniki diagnostyki nowotworów Źródło: 36,6 Czy promieniowanie może leczyć raka? Jak tłumaczy dr Justyna Rembak – Szynkiewicz pierwiastek itr 90 jest izotopem, który jest wykorzystywany w wielu dziedzinach medycyny jako produkt leczniczy. Cząsteczki izotopy itru 90 powodują zabicie guza. Radioembolizacja polega na wstrzyknięciu złośliwego guza w wątrobie roztworu zawierającego radioaktywny izotop. Zabieg ten musi być dokładnie zaplanowany, ponieważ pierwiastki z upływem czasu rozpadają się i tracą swoją moc. O tym, na czym dokładnie polega zabieg radioembolizacji dowiesz się z filmu: Caroline Markolin wyjaśnia mechanizm powstawania raka i innych chorób, mówi o biologicznych prawidłowościach zachodzących w naszych organizmach (o naszych wrodzonych zdolnościach samoleczenia), w oparciu o 5 Praw Natury odkrytych przez dr Geerda Ryke Hamera. Pięć Praw Natury – Trzecia rewolucja w medycynie [PL] [FULL] (4:11:19) Mirror #1 W ostatnich latach dokonał się ogromny postęp w medycynie, leczeniu cukrzycy czy nowotworów. Wiele rozwiązań znajduje się na etapie testów. Już niedługo część z nich powinna stać się dostępna - powiedział prof. Jerzy Vetulani, pytany o perspektywy medyczne na 2017. Cukrzyca Wśród najważniejszych odkryć w dziedzinie medycyny naukowiec wymienia nowoczesne leki, które dają szansę na skuteczną walkę z cukrzycą typu 2. Do niedawna w 50 proc. przypadków chorujący na cukrzycę typu 2 umierali na komplikacje sercowo-krążeniowe, a osoby powyżej 65 roku życia - w ok. 70 proc. przypadków - zauważył neurobiolog. Jak zauważył, na rynek wchodzą obecnie dwa nowe preparaty. Jednym z nich jest Trajenta (linagliptyna), zastępująca wprowadzony wcześniej eksenatyd. Eksenatyd - pierwszy skuteczny lek przeciwcukrzycowy tego typu, ma niezwykłą historię. Jest on analogiem eksentydyny-4, czyli trucizny zawartej w ślinie jadowitej jaszczurki – helodermy arizońskiej. "Indianie Hopi spożywający mięso helodermy, choć często bywają otyli - nie chorują na cukrzycę. Naukowcy postanowili sprawdzić, co jest tego przyczyną. W ten sposób odkryli związek chemiczny, którego analog został zsyntetyzowany; jest produkowany pod nazwą Byetta i podawany chorym w formie zastrzyków" - opowiada prof. Vetulani. Trajenta działa na tej samej zasadzie co Byetta, ale podawana jest doustnie. Drugim lekiem, który zdaniem profesora może pomóc w walce z cukrzycą typu 2 w najbliższych latach, jest empagliflozyna. Preparat ten obniża poziom cukru w ciele. Dzięki niemu nerki nie wychwytują cukru i jest on wydalany z organizmu. Nowotwory Zdaniem prof. Vetulaniego w najbliższym czasie może nas też czekać postęp w walce z nowotworami, zwłaszcza z chłoniakami i białaczką. Naukowiec wiąże nadzieje z immunoterapią komórkową, która polega na "podmianie" komórek ochronnych – limfocytów T - na takie, które są w stanie stawić opór nowotworowi. Dla skutecznego leczenia kluczowe jest też wczesne wykrywanie raka - podkreślił prof. Vetulani. Również w tym zakresie medycyna poczyniła - w ocenie profesora - znaczne postępy. Obecnie testowana jest np. metoda tzw. płynnej biopsji, która polega na badaniu krwi pod kątem zawartości ctDNA, czyli markera nowotworu. "Opracowana technologia umożliwi bardzo wczesne wykrycie raka. W przyszłości będzie ją można stosować rutynowo, wraz z innymi badaniami okresowymi krwi" - sugeruje prof. Vetulani. Naukowiec ma dobre wieści dla kobiet, które obawiają się raka szyjki macicy, wywoływanego przez niektóre szczepy wirusa brodawczaka (HPV). W USA już teraz możliwe jest samodzielne przeprowadzenie badań pod tym kątem. W zestawie, który można zakupić w aptece, znajduje się probówka, wacik do wymazu z pochwy i zaadresowana koperta do laboratorium. "Jeżeli nowotwór zostanie wykryty szybko, możliwe jest skuteczne leczenie" - podkreśla ekspert. Jest to szczególnie ważne dla kobiet w krajach mniej rozwiniętych, np. w Afryce, gdzie śmiertelność z powodu raka szyjki macicy wywołanego HPV jest znacznie wyższa, niż w Europie. >>> Czytaj też: Choroby cywilizacyjne zbierają żniwo. Trend wydłużania życia przełamany Depresja Duże postępy dotyczą też walki z chorobami psychicznymi, a zwłaszcza jedną z najpopularniejszych - depresją, która co roku zbiera olbrzymie żniwo w postaci samobójstw. WHO szacuje, że obecnie na depresję na całej Ziemi cierpi 350 milionów osób, a rocznie głównie z jej powodu dochodzi do ponad 800 tys. samobójstw. "Obecnie stosowanie leki przeciwdepresyjne zaczynają działać dopiero po trzech tygodniach. Do tego czasu nastrój pacjenta jest niski. Nieco wcześniej niż nastrój leki podnoszą jego sprawność fizyczną. Dlatego właśnie w tym momencie może dojść do samobójstwa" - opowiada prof. Vetulani. Od kilku lat trwają prace nad ketaminą czyli środkiem halucynogennym, stosowanym również jako środek do narkozy zwierząt. Okazało się, że w przypadku osób cierpiących na depresję odpowiednia dawka ketaminy przerywa atak złego nastroju już w ciągu doby. "To może być przełom w leczeniu depresji" - uważa prof. Vetulani. Przypomniał, że badania nad tą kuracją prowadzą w Poznaniu profesorowie Janusz i Filip Robakowscy. Przedłużanie życia Neurobiolog przypomniał też o badaniach nad lekami przedłużającymi młodość i życie. Poza metforminą wskazuje on przede wszystkim na wyniki prac dotyczących mononukleotydu nikotynowego (NMN), który stymuluje tzw. gen długowieczności. Wprowadzony do diety myszy laboratoryjnych wydłużył ich życie o 40 proc. Jednak nawet bez zastosowania takiej terapii ludzie żyją dzisiaj coraz dłużej i zdrowiej - wskazuje naukowiec. "Najważniejsze, by to życie odpowiednio wykorzystać. Zdrowa starość bywa bardzo wydajnym okresem" - podsumowuje prof. Vetulani wspominając Andrzeja Wajdę, który po 80-tce wyreżyserował pięć filmów. Osiemdziesięcioletni prof. Jerzy Vetulani sam jest nadal bardzo aktywny na polu nauki i jej popularyzacji. >>> Czytaj też: To zbyt duży biznes, by pozwolić sobie na straty. Kulisy działania mafii lekowej