Ośmiotygodniowy psiak potrafi wytrzymać cztery do pięciu godzin między jednym a drugim wyjściem na spacer. Czas ten wydłuży się nawet do sześciu godzin, kiedy szczenię osiągnie wiek około 12 tygodni. W wieku czterech miesięcy szczeniak powinien być w stanie przespać całą noc bez potrzeby wychodzenia z domu. Contents ukrycie 1 Kiedy szczeniak śpi całą noc? […]
Wpadnij do mnie też tutaj: Wyszukiwarka to blog afirmujący życie. Lekko parentingowy, lifestylowy, z podróżami w tle. Tutaj zobaczysz nasz rodzinny kalejdoskop, nasz miejski lifestyle i zwiedzisz z nami ciekawe miejsca. Magda Najnowsze wpisy Tagi Najnowsze komentarzeMarcelinka - ☕ Kawa w CIĄŻY – czy można ją pić 🤰, jaka jest dopuszczalna ilość i czy ma wpływ na dziecko?Jagoda - 7 rzeczy, które mam ZAWSZE w podróżnej APTECZCE 💊 🏥 na wakacjach z dziećmi❗🧒 (i mam je też w domu)Toyka - Jak zrobić PŁYN ANTYBAKTERYJNY do rąk, ŻEL ANTYBAKTERYJNY do dezynfekcji, domowej roboty – PRZEPISDamiano - Kobieta nie jest zołzą z Resort & Medical SPA PAnorama Morska - Maseczka z miodem, olejem konopnym, sokiem z cytryny i białkiem Ta strona korzysta z plików cookie ("ciasteczka"). Pozostając na niej, wyrażasz zgodę na korzystanie z cookies. Ostatnie wpisy 3 zapachy na LATO 2022 – PERFUMY świeże, lekkie, pobudzające do życia! 🌼 🍊🌿 🌸 🌊 ☕ Kawa w CIĄŻY – czy można ją pić 🤰, jaka jest dopuszczalna ilość i czy ma wpływ na dziecko? 7 rzeczy, które mam ZAWSZE w podróżnej APTECZCE 💊 🏥 na wakacjach z dziećmi❗🧒 (i mam je też w domu) Orzeźwiający truskawkowy koktajl z odrobiną miodu – PRZEPIS ✈️ Jak TANIO latać z dziećmi SAMOLOTEM? 👨👩👧👦 (TRIKI 🪄 i same KONKRETY) – CZĘŚĆ 1 WAŻNY KOMUNIKAT Wszystkie treści opublikowane na mają wartość wyłącznie informacyjną. W żadnym wypadku nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej, psychologicznej, prawniczej ani też żadnej innej.
Co zrobić by mały pisek mniej piszczał nocą? 2011-05-05 18:16:29; Co zrobic żeby szczeniak nie piszczał w nocy? 2011-12-16 14:42:25; Co zrobic, aby mały szczeniak tak nie piszczał? 2010-08-04 02:25:34; Co zrobic zeby szczeniak nie szczekał i nie piszczał w nocy? 2011-06-12 12:25:32; Co zrobic zeby szczeniak nie gryzł mebli? 2010-10
Socjalizacja – słowo, które usłyszysz milion razy, jeszcze zanim w Twoim domu pojawi się szczeniak. Szalenie ważna sprawa, ponieważ w dużym stopniu wpływa na dalszy rozwój psa. Na temat socjalizacji szczeniąt można usłyszeć lub przeczytać wiele porad, a mimo to łatwo zagubić się w tym gąszczu informacji. Poniżej przedstawiamy 6 najczęstszych błędów w socjalizacji szczeniąt oraz podpowiadamy jak można ich uniknąć. CZYM JEST SOCJALIZACJA? Pierwsze kilkanaście tygodni życia psa to tak zwane okno socjalizacyjne. W tym czasie szczenięta przejawiają ogromną ciekawość i chętnie poznają wszelkie nowe bodźce. Warto wykorzystać ten czas na zbudowanie przyjemnych doświadczeń w kontaktach ze środowiskiem. Ważne jest zadbanie o możliwość odpowiedniego kontaktu z innymi psami i ludźmi (właściwa socjalizacja) oraz zapoznanie szczeniaka z różnymi dźwiękami, miejscami i sytuacjami, z którymi będzie miał do czynienia w kolejnych etapach rozwoju (habituacja). Wszystko, z czym w okresie socjalizacji zapozna się szczeniak i co spowoduje pozytywne lub neutralne skojarzenia będzie dla niego później naturalnym elementem otoczenia. Po ukończeniu mniej więcej czwartego miesiąca życia ciekawość szczeniaka nie jest już tak silna i pojawia się więcej zachowań związanych z unikaniem. Wrażliwość na socjalizację kończy się bezpowrotnie, a zaniedbania w tej kwestii są często niemożliwe do nadrobienia. Tutaj znajdziesz najbliższe terminy kursów PSIEGO PRZEDSZKOLA w naszej szkole – WARSZAWA, URSYNÓW. Zapoznawanie szczeniaka z nowymi przedmiotami (tu ruchoma platforma) buduje pewność siebie malucha. 1. ZA DUŻO, ZA SZYBKO Odpowiednia socjalizacja to nic innego, jak balansowanie na cienkiej granicy między zaniepokojeniem i obawą, a zaciekawieniem i przyjemnością. Jeśli chcemy sprawić, żeby w przyszłości pies nie bał się innych ludzi, psów, odgłosów ulicy czy fajerwerków, nie wystarczy sam kontakt z takimi bodźcami. Należy zadbać o to, aby takie sytuacje były dla psa wyłącznie pozytywnym doświadczeniem. I nie mam tu na myśli wpychania psu pasztetu do pyska w każdej nowej sytuacji. Jedzenie jest świetnym narzędziem, które pomaga zbudować pozytywne skojarzenia, ale jeśli poziom stresu u psa będzie zbyt duży, to nawet najlepszy smakołyk na nic się nie zda. Aby nie osiągnąć zupełnie innego efektu, niż zamierzaliśmy i tym samym, nie sprawić, że pies zacznie obawiać się nowych bodźców, do wszystkiego należy podchodzić z głową. O ile zabranie 10 tygodniowego szczeniaka na spacer po warszawskiej starówce w niedzielne popołudnie czy na zatłoczony psi wybieg nie jest najlepszym pomysłem, to wizyta w spokojnej knajpce na szybką kawę ze szczeniakiem na rękach lub wspólny spacer ze znajomym, zrównoważonym psem będzie dobrym rozwiązaniem. Dotyk znajomych osób jest dla psa czymś zupełnie innym, niż kontakt z nieznajomym. Na zdjęciu radosne powitanie z Kokim, naszym akitowym kursantem. Warto również przećwiczyć swoją asertywność i nie pozwalać każdemu przechodniowi na tarmoszenie szczeniaka, choćby miał jak najlepsze intencje. Trudno jest sobie z tym poradzić biorąc pod uwagę to, że szczenięta wzbudzają ogromne zainteresowanie w miejscach publicznych, a i właścicielom często podoba się taka popularność. Dla bardziej wrażliwego psa takie nachalne głaskanie przez obce osoby może być bardzo nieprzyjemne i powodować niechęć do takich kontaktów w przyszłości, a dla szczeniaka-rakiety może być sygnałem, że warto podchodzić do każdej obcej osoby, bo zawsze można liczyć na uwagę i gratisowe głaskanie. O ile na widok podbiegającego szczeniaka niemal każdy przechodzień będzie piał z zachwytu, to już rozpędzony, dorosły pies, który “kocha wszystkich ludzi” i koniecznie “chce się tylko przywitać” często jest powodem do awantury. Nie można zapominać też o tym, że kilkunastotygodniowy pies to jeszcze psie dziecko, które potrzebuje sporo odpoczynku, spokoju i snu, także w ciągu dnia. Szczenięta potrzebują spokoju i co najmniej kilku godzin snu w ciągu dnia. 2. BEZWZGLĘDNE PRZESTRZEGANIE KWARANTANNY W tym miejscu pojawia się prawdziwy dylemat. Czy dbając o zdrowie psa przestrzegać zalecanej kwarantanny szczepiennej i przez kilka tygodni izolować szczeniaka w domu, czy pozwalać na kontakty ze światem zewnętrznym mając na względzie jego rozwój psychiczny? O to, dlaczego kwarantanna jest ważna i jak można pogodzić ją z socjalizacją zapytałam lekarza weterynarii, panią Annę Misiak z Animal Center: U szczeniąt szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym wykonujemy trzykrotnie, w 3-4 tygodniowych odstępach czasowych, zaczynając najczęściej w 6 tygodniu życia. Ma to związek z występowaniem zjawiska luki immunologicznej, czyli momentu, w którym przeciwciała matczyne są na tyle niskim poziomie, że nie zakłócą rozwoju odporności poszczepiennej. Czas występowania luki immunologicznej jest różny u różnych zwierząt (nawet w tym samym miocie). Niektóre szczenięta już w wieku 6 tygodni mogą mieć obniżony poziom przeciwciał matczynych, co predysponuje je do zarażenia, u innych odporność bierna może utrzymywać się do 12. tygodnia życia. W związku z tym istnieje duże prawdopodobieństwo, że u części zwierząt szczepionych dwukrotnie przed ukończeniem 12. tygodnia życia, rozwój odporności poszczepiennej będzie zaburzony przez utrzymujący się, wysoki poziom przeciwciał matczynych. Zwykle zaleca się pierwsze spacery po dwóch tygodniach od podania drugiej dawki szczepionki (czyli około 10- 11 tygodnia życia) Jest to spowodowane tym, że czas rozwoju odporności czynnej (poszczepiennej) wynosi od 7 do 14 dni oraz tym, ze po każdym szczepieniu następuje przejściowy, krótkotrwały spadek odporności. Konieczność kwarantanny po szczepieniu powoduje niewątpliwe straty w procesie socjalizacji szczeniąt, dlatego należy wypracować kompromis pomiędzy izolowaniem zwierzęcia od źródeł zarażenia, a koniecznością socjalizacji i poznawania otoczenia. Przede wszystkim należy unikać kontaktów ze zwierzętami chorymi, a także tymi, których status szczepień jest nam nieznany. Na pierwsze spacery powinniśmy wybierać miejsca mniej uczęszczane, gdzie nasz maluch nie będzie miał wielu okazji do kontaktowania się z innymi psami. Nikogo nie zachęcamy do bagatelizowania medycznych zaleceń, ale wyobraźcie sobie kilkanaście lat życia z psem, który wskutek braków socjalizacyjnych wykazuje strach przed ruchem ulicznych lub agresję na tle lękowym przed obcymi psami, bądź ludźmi. W tym wypadku warto zachować złoty środek i umożliwić psu odpowiedni rozwój choćby poprzez udział w dobrym psim przedszkolu, na teren którego wprowadzane są wyłącznie zdrowe i zaszczepione psy. 3. BRAK JAKICHKOLWIEK OGRANICZEŃ Życie psa, szczególnie w mieście, wiąże się z wieloma ograniczeniami. Chodzenie na smyczy, mijanie na codziennych spacerach wielu znajomych i nieznajomych psów oraz ludzi, do których nie może swobodnie podejść, nieprzyjemne zabiegi pielęgnacyjne i weterynaryjne to tylko niektóre wyzwania, z którymi każdego dnia spotykają się psy. Okres szczenięctwa jest najlepszym momentem na to, aby nauczyć psa odpowiednich strategii radzenia sobie z emocjami w trudnych dla niego sytuacjach. Ten aspekt socjalizacji często jest pomijany, a moim zdaniem jest to jedna z ważniejszych umiejętności. Jeśli nie chcemy wychować psa, który wyrywa się nerwowo lub panikuje w sytuacji gdy np. jest przytrzymywany przez opiekuna, albo wyje i szczeka przeraźliwie, gdy chcemy zakończyć jego zabawę z innym psem, warto wprowadzać odpowiednie ćwiczenia już od samego początku. Tak niewiele trzeba, aby pokazać psu, że przytrzymanie łapy czy zajrzenie do ucha nie jest takie straszne, a zignorowanie przechodzącego psa i człowieka jest pożądaną przez opiekuna reakcją. Może nie jest to takie oczywiste, gdy w domu pojawia się słodka, puchata kulka, ale wprowadzenie pewnych zasad od pierwszych dni ogromnie procentuje w przyszłości. Jasne zasady od samego poczatku pomagają szczeniakom odnaleźć się w nowym otoczeniu. 4. ZBYT WIELE KONTAKTÓW Z OBCYMI PSAMI Socjalizacja z innymi psami to tylko ułamek tego, czego każdy pies powinien się nauczyć w okresie szczenięcym. Jednocześnie niemal każdy właściciel szczeniaka wie, że powinien pozwalać maluchowi na kontakty z innymi psami, aby ten mógł nauczyć się właściwej komunikacji ze swoim gatunkiem. Nie wystarczy jednak beztrosko pozwalać szczeniakowi na podbieganie do każdego napotkanego psa. Należy nauczyć się rozpoznawać jaki jest jego temperament i jakie strategie przejawia w zabawie. Jeśli jest wyjątkowo natarczywy lub przeciwnie – lękliwy, należy dość ostrożnie wybierać kompanów i wiedzieć, w którym momencie reagować (przerywać zabawę), a kiedy pozwolić psom na dalszy kontakt. Należy pamiętać, że każda interakcja z innym psem jest lekcją dla szczeniaka – jeśli młody, natrętny szczeniak nauczy się, że gonienie innych psów jest przyjemne, takie zachowanie bardzo szybko się utrwali i będzie powodować problemy w przyszłości. Co więcej, spotkania z przypadkowymi psami na smyczach nie zawsze są dla psów przyjemnym doświadczeniem i o ile jest to możliwe lepiej pozwalać psom na zabawę na większej przestrzeni i bez ograniczania ich smyczą. Więcej na temat psich zabaw możecie przeczytać w naszym tekście – Psy natrętne, psy nieśmiałe. Kontakty z innymi psami to ważny aspekt socjalizacji, ponieważ psy uczą sie komunikacji. Warto zaznaczyć, ze podchodzenie do każdego napotkanego psa nie jest dobrym pomysłem również z innego powodu. Jeśli będziemy pozwalać szczeniakowi na witanie się z każdym psem, prawdopodobnie nauczy się on, że taki kontakt jest bardzo ekscytujący i wychowamy sobie psa typu “on chce się tylko przywitać”, czyli pobudzającego się na widok wszystkich napotkanych psów. Od tego tylko krok do zachowań agresywnych powodowanych frustracją, w sytuacjach gdy w pewnym momencie nie chcemy pozwolić na podejście do innego czworonoga (klasyczny przykład psa, który szczeka na inne psy, gdy jest na smyczy). Warto zachować odpowiednią równowagę pomiędzy bezpośrednimi kontaktami z innymi psami, a nauką ignorowania ich obecności. 5. ZAPOMINANIE O ROLI OPIEKUNA We wszystkich działaniach socjalizacyjnych to właśnie opiekun odgrywa najważniejszą rolę. Podczas właściwej socjalizacji szczeniak uczy się, że “jego człowiek” jest ostoją bezpieczeństwa. Powinniśmy pokazać psu, że w każdej sytuacji, nawet tej trudnej dla psa (straszne dźwięki, natarczywe psy, nowi ludzie) potrafimy mu pomóc, budując przy tym jego zaufanie. To szczególnie ważne przy socjalizacji z innymi psami – chodzi nie tylko o to, aby nasz szczeniak chętnie bawił się z psimi kumplami, ale też o to, aby z wielką chęcią wracał do właściciela, nawet podczas zabawy. Dla mnie jako trenera jest to jedno z ważniejszych zadań do wypracowania z grupą podczas psiego przedszkola. Nauka przez zabawę to świetna podstawa do budowania zaufania u szczeniaka. 6. WPADANIE W SCHEMATY Szczeniaki bardzo różnią się od siebie, jeśli chodzi o temperament i charakter, zarówno przez uwarunkowania genetycznie, jak i środowisko, które wpłynęło na nie przez tych kilka pierwszych tygodni życia. Dlatego też według mnie nie istnieje coś takiego, jak uniwersalny program socjalizacji, który będzie się nadawał dla każdego psa. Trzeba uwzględniać to, co szczeniak od początku prezentuje swoim zachowaniem – czy jest ciekawski, czy nieśmiały, czy chętnie poznaje nowe osoby, czy łatwo uspokaja się po energicznej zabawie, czy szczekaniem i piszczeniem reaguje w trudnych sytuacjach, czy jest natrętny lub wycofany w zabawie z innymi psami. Nie mniej ważne są predyspozycje rasowe, które również mają duży wpływ na temperament psa. Przykładowo, właścicielowi pewnego siebie i chętnego do kontaktu szczeniaka labradora nie zaproponuję dodatkowej socjalizacji z ludźmi i nie będę specjalnie zachęcać psa do kontaktu z obcymi. Taki pies z dużym prawdopodobieństwem w późniejszym wieku będzie traktował obcych przyjaźnie i nie ma potrzeby dodatkowo wzmacniać takiego zachowania. Zupełnie inaczej w przypadku wycofanego szczeniaka owczarka belgijskiego wziętego z hodowli klatkowej. Jeśli taki pies ma mieszkać z rodziną w mieście, to biorąc pod uwagę predyspozycje rasowe, jak i środowiskowe, bardzo ważna będzie praca nad zmianą jego emocji oraz przyzwyczajanie psa do spokojnej reakcji na pojawienie się obcych osób. Właściwa socjalizacja szczeniaka nie jest trudna, a jej największym ograniczeniem jest czas. Wykorzystajcie go najlepiej, jak możecie. Życzę Wam, aby Wasze szczeniaki wyrosły na zrównoważone, szczęśliwe psy, takie jak sobie wymarzyliście. M.
Ponad dwadziescia dni temu opublikowalam radosny post o milosiernym Synu, ktory pozwolil swej matce przespac cala noc bez zrywania sie na no
Dla małego psiaka nagłe odłączenie go od matki i przeniesienie do nowego domu jest bardzo wielkim przeżyciem. Dlatego też najlepiej pojechać po szczeniaka przed weekendem lub kilkoma dniami wolnymi, co pozwoli na zajęcie się nowym członkiem rodziny i zapoznanie go z nowym otoczeniem. Nie byłoby wskazane, żeby pies po przybyciu do nowego domu, jeszcze zanim zdążył się z nim oswoić, musiał przez dłuższy czas zostać sam. Niezależnie od odległości, jaka dzieli nas od domu hodowcy, trzeba zabrać ze sobą kocyk lub duży ręcznik, który położymy sobie na kolana i posadzimy na nim psa podczas podróży. Mały piesek z pewnością będzie się tu czuł najpewniej. Szczenię dużej rasy na kolanach się nie zmieści. W tej sytuacji najlepiej maksymalnie odsunąć przednie siedzenie do tyłu i posadzić psa na podłodze tak, żeby mógł oprzeć głowę na kolanach właściciela, który w ten sposób będzie go miał na oku, pogłaszcze i w razie potrzeby uspokoi. Można go równie wygodnie przewozić na tylnym siedzeniu, gdzie powinien mu towarzyszyć ktoś z jego nowej rodziny. Doświadczony hodowca nie nakarmi psa bezpośrednio przed podróżą, ale bywa różnie. Zawsze trzeba się liczyć z tym, że objedzone a do tego zemocjonowane szczenię zwymiotuje i trzeba być na taką ewentualność przygotowanym. Jeżdżąc z psem zawsze trzeba mieć w pogotowiu kanisterek z wodą, rolkę ręczników jednorazowych i woreczki foliowe. Jeśli podróż będzie trwała dłużej, przyda się miseczka i butelka z wodą. Można psu również dać psu coś do zjedzenia, ale bardzo niewiele, najlepiej kilka granulek karmy. Kierowca powinien jechać w miarę wolno, unikać ostrych skrętów i gwałtownego hamowania. Nie jest wykluczone, że pies po raz pierwszy w życiu jedzie samochodem i byłoby bardzo dobrze, gdyby z tej podróży zachował jak najlepsze wspomnienia. Szczenię przewiezione przez kierowcę o rajdowych ambicjach może mieć później problemy z chorobą lokomocyjną. Małego psa w drodze od domu hodowcy do samochodu najlepiej wziąć na ręce. Jeśli kupiliśmy szczenię tak duże, że nie da się tego zrobić, od razu zakładamy mu obróżkę, żeby potem tylko dopiąć smycz i najkrótszą drogą przeprowadzić go przez ulicę. Pamiętajmy o zachowaniu ostrożności zwłaszcza, jeśli pies nie jest jeszcze szczepiony, lub jest w okresie karencji po szczepieniu. Nie powinien obwąchiwać śladów innych psów, bo może się czymś zarazić. Otwierając drzwi samochodu trzeba bardzo uważać, żeby pies nagle nie wyskoczył na ulicę. Po dłuższym unieruchomieniu w czasie podróży będzie chciał jak najszybciej wydostać się na zewnątrz. Najprawdopodobniej zna tylko odgłosy mieszkania, uliczny hałas może go tak przestraszyć, że pogoni przed siebie i może wpaść pod samochód. Dlatego przy wysiadaniu z samochodu zawsze trzeba trzymać psa za obrożę. Nie wolno puszczać psa luzem, bo bardzo łatwo o wypadek. Musimy się również liczyć z tym, że psiak nie jest oswojony z obrożą i po dopięciu smyczy może próbować się wyswobodzić. Dlatego też zanim się z nią oswoi, obroża powinna być zapięta na tyle ciasno, żeby nie zsunęła się psu przez głowę. Wejście do domu oznacza dla psa początek nowego etapu życia. Zadbajmy więc o to, żeby go nic nie przestraszyło. Pies, który być może nigdy nie widział dziecka wpadnie w panikę, jeśli na jego powitanie wybiegną rozkrzyczane latorośle w indiańskich pióropuszach i zaczną go sobie wyrywać z rąk do rąk. Warto wytłumaczyć dzieciom, że piesek jest jeszcze mały, że może się przestraszyć i trzeba postępować z nim bardzo delikatnie. Zanim zapoznamy go z domem na początek jedna mała rada: piesek po podróży z pewnością będzie chciał siusiu, nie wolno dopuścić do tego, żeby zaraz po wejściu do mieszkania załatwił się na dywan, bo będzie w to miejsce chętnie wracał. Trzeba go najpierw zanieść na przygotowane zawczasu gazety, a jak się załatwi, z wyraźnie manifestowaną radością pochwalić i dać smakołyk. To jest dla niego bardzo ważny przekaz, że w tym domu należy załatwiać się na gazetę, bo to się po prostu opłaca. Pamiętajmy, że psa należy uczyć od pierwszego dnia, nie lekceważmy tego, bo najwięcej problemów wychowawczych bierze się stąd, że najpierw pozwala mu się na wszystko, a potem nagle zabrania mu czegoś, co do tej pory było dozwolone. Pies tego nie rozumie i ma rację. Hodowca najczęściej bardzo przejmuje się losem wyhodowanych przez siebie szczeniąt. Zadzwońmy więc do niego i opowiedzmy jak piesek dojechał i jak zaaklimatyzował się w nowym domu. Będzie mu z pewnością miło. Każdy hodowca, z naprawdę bardzo nielicznymi wyjątkami, zawsze chętnie niedoświadczonemu właścicielowi pomoże, jeśli się do niego zwróci z jakimś problemem. A kto pyta, wiadomo - nie błądzi.
Pracuję w domu na komputerze mam nocne zmiany od 22-6 co zrobić żeby nie spać? Zależy mi na pracy a nie chciałbym zasnąć,daje naj. 0 ocen | na tak 0%. 0. 0. Tagi: praca.
Czasami szczenię ma ochotę na zabawę albo po prostu nie jest śpiące, i z pewnością nie chce zostawać samo. Podział na dzień i noc też jest dla niego nowością. Oprócz tego bardzo tęskni za matką i rodzeństwem i nie zdążył się jeszcze zadomowić w nowym domu...Wyobraźcie sobie, jakie to musi być przytłaczające dla takiego malca! Niezależnie od wszystkiego, musicie jednak postępować bardzo konsekwentnie, aby nauczyć pieska przesypiać Calm on the go wysyła takie same „kojące sygnały” jak te, które wysyłają psie mamy, aby dać swoim młodym naturalne poczucie spokoju i kliniczne dowiodły, że stosowanie ADAPTIL Calm-on-the-go zmniejsza liczbę nocy, podczas których szczenię płacze lub uspokaja szczenięta w nocy i pomaga im szybciej nauczyć się przesypiać całą noc.
Praca z psem, który intensywnie szczeka w domu i na spacerach powinna odbywać się na kilku poziomach. Najważniejszą kwestią jest tutaj relacja z psem. Warto pamiętać, że na tę relację pracujemy w każdej sytuacji, dlatego cierpliwość, konsekwentność i wyrozumiałość, nie tylko dla pupila, ale również dla siebie jest kluczowym
Gość odsłony: 31291 Witam szanowne nadzieję,że pomożecie..... Moja Marysia skończyła pół roku,zasypia o 22 i ciągle wstaje dwa razy w nocy na karmienie,o 1-2 w nocy i o nie chodzi o to,że chodzę jak neptyk,ale Marysia budzi się z płaczem i potem trudno ją jest głodna,bo jak podaje jej mleko,to się uspokaja,ale z zasypianiem potem jest ciężko....Nie karmie już piersią,tylko podaje podawać jej coś bardziej kalorycznego,żeby się najadała i przesypiała cała w jednym poradniku,że dzieci karmione w nocy mogą mieć potem problemy z nadwagą i pruchnicą,oczywiście dotyczy to dzieci trochę starszych i nie karmionych mogę w związku z tym,podawać jej na noc jakąś kaszkę??? Jeżeli tak,to może znacie jakieś dobre,lub wypróbowane....Pediatra mówiła,żeby spróbować,ale nic więcej konkretnego nie są kaszki owocowe,ale czy one dobre będą na noc,czy może gotować tradycyjną kaszkę wiem z kolei,czy Marysia nie jest na nią za mała.....Czekam na odpowiedzi.....Pozdrawiam i miłego dnia Odpowiedzi (32) Ostatnia odpowiedź: 2013-08-26, 09:00:23 Najlepsze Najnowsze Najstarsze Hej Wiesz GOSIA jak karmisz piersią,to nie martw się o dopijanie dzidzi jakimiś Twoim mleku ma przecież picie i jedzenie,także jak mało pije poza tym,to nic i lece do Odpowiedz W Belgii gluten (mam na mysli pokarmy zawierajace gluten) podaje sie od szostego miesiaca zycia, dla dzieci powyzej szostego miesiaca zycia nie ma nic bez glutenu, no chyba, ze maja alergie i trzeba wtedy szukac specjalnych bezglutenowych produktow. Odpowiedz Pragne tutaj zaznaczyc że dawanie herbatki Hipp jest po to by z czasem podać samą wodę a potem wogóle nic, taki jest moj plan dzialania, zebyscie mnie źle nie zrozumialy, bo przeciez każdy wie że dawanie słodkich anpoji źle wpływa na rozwój dziecka jak i zdrowie ząbków. lol lol lol Odpowiedz ja juz nie karmie pierscia, corka jest tylko na Bebilonie. a, co do dopajania w nocy to ja przez jakis czas tez dawalam malej niegazowana wode to chyba duzo lepsze niz herbatki. Odpowiedz Ja niedawno skończyłam karmienie piersią i postanowiłam, że tak dużego dziecka w nocy karmić nie będę I dostaje butlę przed 19 a jak się w nocy obudzi to dostaje czystą przegotowaną wodę i dalej zasypia przeważnie. Coraz częściej zdarzają się noce, że nie budzi się. Pierwszy posiłek jest w okolicach 6 przed moim wyjściem do pracy Nie polecam dawania w nocy słodkich herbatek. Po pierwsze to kształtuje złe nawyki, a po drugie chodzi o zdrowie ząbków Odpowiedz u mnie tez to roznie bywa z tym przesypianiem nocy... moja corcia ma 10 miesiecy, jak karmilam pierscia wstawalam do niej co 1-2 godz., od jakiegos 1,5 miesiaca dostaje na noc Bebilon z kleikiem ryzowym i jest juz duzo lepiej. wypija go ok 210-220ml i czasem przespi cala noc a czasem obudzi sie z dwa, trzy razy ale wtedy biore ja tylko na rece, utule i spi dalej. nie podaje jej nic do picia na noc, myslicie ze powinnam? w ogole moja mala malo pije, a to chyba nie za dobrze :( w ciagu dnia dostaje mleczko rano, zaraz jak sie obudzi wypija tez tak ok 220ml Bebilonu z kleikiem, a po poludniu robie jej kaszke owocowa ok 160ml. poza tym w ciagu dnia je bakusie, danonki, obiadek ze sloiczka, a czasem przeze mnie zrobiony, podgryza chrupki kukurydziane ktore bardzo uwielbia, nooo i kosztuje wszystkiego po trochu z naszego talerza :D Odpowiedz Pocieszę wszystkich szukających sposobu na przespaną noc że nie ma takiego aspektu 100% pewności Ja mam charmonogram karmienia i wogóle się sprawdza ale przyjdzie jakieś choróbsko albo ząbkowanie i wszystko trafia szlak :( Tak jest teraz - Ostatniej nocy mały dał mi popalić obudził się z marudnym kwękaniem i zasnął dopiero po wypiciu herbatki potem po godzinie dałam mu mleko no i po 1,5 h zasnął - Katusze 8) Chyba trzeba przyjąć strategię - WYŚPISZ SIĘ JAK DZIECKO UKONCZY CONAJMNIEJ 3 LATa Pozdrawaiam i życzę powodzenia i dużo cierpliowści Odpowiedz Witam serdecznie w ten piękny,pochmurny dzień.....Chyba zaraz lunie Dziś w nocy,a raczej wczoraj o 21 podałam jak zwykle jej kolację,czyli mleko z spać,Marysia pośpiewała mi do ucha i razem tak spałysmy do 5 herbatkę z rumianku miałam już gotową w termosie,żeby Mania mnie nie się tylko obudziła,to ja hyc po butelkę i zadowolona,że może coś zdziałam,a tu co? Awantura na cały zdziwienie,co ta mama mi podała,a potem to już poleciała niezła wiązanka lol Musiałam lecieć do kuchni i robić mleko,była głodna jak 180 ml i jeszcze coś tam do mnie bąknęła i na herbatkę jeszcze za wsześnie..... Odpowiedz A może nie dawaj jej tak często mleka z jest bardzo syte i pewnie dlatego nie podjada w ciągu jakie rozwiązanie wybierzesz i tak będzie Marysia nie jest gdybyś jej dawała mleko z kaszką tylko raz dziennie,to samo mleko jadłaby w Mania z kolei tak robi i zastanawiam się,czy nie dawać jej mleka z kaszką w ciągu dnia.... Odpowiedz Moja mała tak się przyzwyczaiła ze nie chce pic samego mleka tylko z kaszką, próbowałam jej dać w południe samego mleczka kilka razy sie udało ale z reguły zaciska buzie , poprostu nie jest głodna, bo nawet jak obiadek daje jej troszke wczesniej to sie buntuje, zje dopiero później. Nie zamierzam jej karmić na siłę niech je tyle ile chce, nie chcę dziecka przekarmiać. A rano mlesio pije dopiero o 9, wstaje o ale jakbym jej dała wcześniej to by pluła mlekiem, już taka z niej indywidualistka. Do sojowego mleczka to raczej jest przyzwyczajona bo pije je od 6 miesiąca życia innego nie piła oprócz cyca oczywiscie. Tylko martwi mnie troszke że pije mleczko tylko dwa razy dziennie i to czasmi nie wypija jeszcze całej butli. Marysia juz praktycznie od 4 miesiąca życia nie je w nocy, wtedy cyc był tylko rano. Moze poprostu nie jest z niej taki głodomor, chociaż aktywna jest za 10 dzieci Odpowiedz moj maluch pije mleko trzy razy dziennie ( zreszta tak zaleca lekarz = 3x200ml) rano o 6 w południe kolo 12 i wiczorkiem do spania ( w tym tylko raz na noc dostaje z kasza nie daje mu w ciagu dnia z kasza bo poc mam go zapychac kasza )w miedzy czasie desresk kolo9 i obidek kolo15-16 w miedzy czasie chrupki, jakis soczek. Tak wiec mam pewnosc ze sie najada i dlatego nic mu juz nie serwuje w nocy niech sie przyzwyczaja ze w nocy sie nie je, to niezdrowy nawyk zarowno dla zębów jak i dla łatwego łapania wagi przez dziecko Odpowiedz a,dla porównania,100 ml zrobionego mleczka Bebiko ma 71 kcal,a kaszki ok 350,więc Twoja mała napewno się tym ten obiadek i soczki,to wszystko przecież jest dość Odpowiedz Hej,zacznijmy od 4 rano.....Moja Mania wypija ok 160-180 (zależy) ml,potem o 8-9 rano tyle samo,potem o 12 obiedek plus soczek,godzink e po ty,może dwie,wypija 150-160 ml mleka,potem 17-18 godz to kolejna butelka mleka,oczywiście między tymi butelkami daje jej soczek albo herbatke z rumianku,potem to już je o 21 przed snem 180-190 ml mleka z byłam w szpitalu,to lekarz powiedział,że pół litra mleka to stanowczo za Marysia ma pół roku,to u Ciebie tego mleczka porcje powinny być na opakowaniu bebiko,że porcje są dobre,ale takie mleko modyfikowane powinno się dawać 4 razy Twoja córcia jeszcze się do niego nie przekonała,u mnie na początku było wiadomo ile wypijała z piersi,ale wydaje mi się,że gdyby była głodna,dała by Ci tak,chyba jest w dzieci jedzą więcej inne mniej i też są szczęśliwe. Odpowiedz Moja Marysia ma 9 miesięcy, skończyłam ja karmić piersia miesiąc temu, przy czym od skończenia przez nią pół roku karmilam głównie o 6 rano. Teraz dostaje 200 ml mleka z kaszką ryżową wieczorem i rano. A w nocy tylko herbatka, potrafi wydundlić 250 ml, robi to faktycznie przez sen, bo do końca się nie budzi tylko tak marudzi przez sen to musze wstac i dać jej troche popić, niestety czasami musze to robic prawie co godzinę, głodna nie jest bo jak wstanie o to mlesio z kaszka dostaje dopiero o bo wcześniej nie chce. Ale taka jest już jej uroda i już w zasadzie przyzwycziłam sie do wstawania trwa to kilka sekund mała chlipnie sobie przewraca sie na bok i dalej zapada w głęboki sen, nigdy nie budzi sie tak na dobre. Zastanawia mnie tylko jedno, Maryśka pije mleczko 2 razy dzienie razem z kaszką ryżową, je obiadek dosyć sporo, plus w południe soczek i chrupki oraz koło jeszcze sok. Czy nie za mało tego mleka, próbowałam dawać jej w południe ale jest zdecydowany protest. Zreszta jak ona nie jest głodna to za żadne skarby nie weźmie nic do buzi, ma dziewczyna wewnętrzne mechanizmy, stwierdziłam że nie będę dziecka zmuszać. Tylko z tym mlekiem nie wiem co robić, 200 ml mleka sojowego plus kaszka to wychodzi około 240 ml ale rzadko kiedy wypija całość, tak z reguły koło 180 ml 2 razy dziennie, a ile mlesia pija wasze maluchy? Odpowiedz Cieszę sie i mam nadzieje ze plan w twoim przypadku zadziala. Mi go sprzedala moja starsz siostra Ma córkę już 4 letnią. A ta herbatka to nie tak z ta woda. Przygotowuje tyle herbatki co mleka tzn w moim przypadku 210ml. Nie zmieniam tej ilkości bo mam pewność że mi nie zabraknie prędzej zostanie. A herbatkę dawalam na poczatku tyle co na 210 ml potem zmniejszalam ta ilość w celu pogorszenia smaku herbatki ( Wiadomo im bardziej nie smaczna tym bardziej zniecheca dziecko do wstawania dla niej w nocy) Ja używam granulowanych herbatek HIppa Odpowiedz plan działania właśnie znalazł sobie nowego użytkownika,czyli noc mleko z kaszką,a w nocy herbatka z daje Marysi kaszkę o 21 to budzi się dopiero 3-4 nad głodna,bo wypija mi prawie 180 ml w nocy to podobno nie dobrze,wiec sprobuje z czasem zmniejszasz ilośc herbatki a zwiększasz wody? To też spróbuje.... Odpowiedz Co ja mogę powiedzieć, chyba tyle że zgodzę się z faktem iż dziecko czesto budzi się w nocy nie z głodu a bardziej w celu zdobycia pieszczot rodzica. Ja z moją pociechą miałam naprawdę różnie. W wieku 6 miesięcy zdażało się, że przesypiała całą noc ale nie było to regułą, bo nastał taki moment zę wstawał co 3 godziny.... koszmar!!! Wkońcu stwierdziłam, że to co dotychczas towarzyszyło małemu podczas drzemki zamiast mu dawać komfrot snu to go budzi ??!!! Pierwszą rzeczą jaką chciałam wykluczyć był smoczek terrorysta.... Tak TERRORYSTA. Męczyło mnie wieczne wstawanie w nocy i szukanie go poomacku w łóżeczku pod łóżeczkiem i gdziekolwiek mógł się znajdywać, powodowało to u mnie nie potrzebny stres związany z usilnym odnalezieniem CZEGOŚ co uspokoji moje dziecko i da mi spokój :D Szybko się okazało, że nasz przyjaciel stał się wrogiem. Twardo zaczełam go usypiać bez smoczka usypiając tak jak zwykle tylko bez TOWARZYSZA. Na początku było trochę płaczu ale zasnął , kolejne noce przebiegały z rozdziabioną buzią w poszukiwaniu smoczka. Teraz smacznie zasypia z rączkami złożonymi jak do modlitwy, poprostu aniołek ( Tylko jak śpi!!!) Kolejnym planem (po miesiącu czy nawet dwóch po odstawieniu smoczka) postanowiłam, że nie będę dziecka tuczyć (biorąc poprawkę na to że chlopak sużo je w dzień i dopilnuję by sie najadla do syta wiczorem) i przyjełam odwrotną strategię. Zawziełam się, że nie podam mu wcześniej mlek w nocy niż o 3 rano (jeśli wstanie wcześniej zrobię mu herbatkę). Skoleji każdego dnia herbatka była coraz bardziej bez smakowa (dodawałam coraz mniejsze ilości herbatki proporcjonalnie do iloścxi wody) Zaznaczę że piscia szykowałam pełną butlę, nie będę przecież zabraniać dziecku się napić! Wyobrażacie sobie że efekty był już po dwóch dniach!!! Trzeciego dnia wogóle nie wstawałam w nocy a moje dziecko spało bez przerwy od 20 do 6 rano!!!! Obecnie przestrzegam zasady: -nakarmić dosyta mlekiem z kaszą wieczorkiem -położyć spać (zachowując wszelki rytuały) -sprawdzić czy jest coś co może dziecka boleć lub przeszkadzać (jak wyżynający się ząbek) -podać picie w miarę potrzeb w nocy -nie podawać mleka wcześniej niż po 3 rano Radzimy sobie dosyć dobrze, biorąc poprawki na to że znowu ząbkuje a na to nie ma już rady! Polecam wszystkim odstawienie smoczka naprawdę warto się przemęczyć, a po ca nasz szkrab ma być od czegość uzależniony!!! Pozdrawiam i z chęcią usłyszę o innych spopobach walki z nieprzespanymi nocami ząbkujących małych "Nocnych Marków"! lol Odpowiedz Witam No,muszę powiedzieć,że kaszka Nestle ryżowo-kukurydziana,jest baaaaardzo po kąpieli była głodna jak mleko z dodatkiem kaszki i wypiła aż 180ml,co na noc rzadko się jej o 22 i obudziła się dopiero o 5 180 mleka i dalej poszła zadowolona i chyba nawet wyspana ... ziuta napisał(a):Hm nie pamiętam kurcze od którego to miesiąca ale ja podawałam małemu bebiko 2GR, i spał cala noc, nie dokarmiałam go w nocy, ale u nas troszeczke to inaczej wygląda bo wojtas śpi z nami...... Ja biorę Marysię do łóżka dopiero w nocy,jak się przebudzi,bo razem z nią,to śpimy jak te sardynki w tatuś ucieknie do drugiego pokoju,pod pretekstem"muszę się wreszcie wyspać",to wtedy całą noc śpię z się w nocy przytula,albo jak z pięści przywali mi w nos.... lol Odpowiedz Co do karmienia dziecka w nocy to mnie tez sie rzy Oli wydawało ze jak płakała to pewnie z głodu i tym sposobem utuczyłam ją tak ze w wieku 11 miesiecy ważyła 12 kg. nie polecam Widomo że maluszek 6 miesićzny może się jeszcze domagać jedzenia w nocy ale ja bym zamieniął 2R tylko na 2 i zmniejszał np co 1-2 tygodnie ilość . Ola przestała dopiero jeść w nocy jak miał 15 miesięcy gdzie wszyscy jej rówienic już spali ładnie w nocy. często jejst tak ze dziecko je z przyzwyczajenia , nawyk utrwalony w danym momencie, miejscu czy skojarzony z jakąś czynnością. Moja siostra oduczyła swojego syna podając mu zamiast mleka(oczywiście jak miał koło roku) wodę oduczył sie w ciągu tygodnia. Ja jakoś nie umiałm tego wprowadzić. Odpowiedz Hm nie pamiętam kurcze od którego to miesiąca ale ja podawałam małemu bebiko 2GR, i spał cala noc, nie dokarmiałam go w nocy, ale u nas troszeczke to inaczej wygląda bo wojtas śpi z nami...... Odpowiedz U nas to wygląda 20-kąpiel,oliwkowanie...Potem ubieramy piżamkę i włączam jej już bardzo mleczko i Marysia wypija prawie nie śpi,to zostawiam ją w łóżeczku i ona wtedy rozmawia przez chwilę z grzechotką i zasypia,z poduszką na głowie lol .Jeżeli długo nie zasypia,to biorę ją do łóżka i głaskam ją po pleckach,wtedy nie ma 1-2 w nocy zaczyna śpiewać,więc daje jej mleczko i wypija 100-120 i 5 nad ranem jest to jak się obudzi o 5 i pójdę jej zrobić mleczko,to jak wracam,ona już śpi ,ale za pół godziny wiem,że się przebudzi,więc ją troszkę rozbudzam i podaje jej "am".Wtedy już śpi do 7-Spróbuje jej dać chrupki kukurydziane,zawsze to coś oczywiście kupie tą kaszkę,bezglutenową,może za Odpowiedz Niestety najedzony brzuszek to nie jedyny aspekt przesypiania nocy. Wojtus jest najedzony, a i tak sie budzi. Nie jest juz tak źle jak keidyś, ale rewelacji nie ma. Dzieci z alergię np. zazwyczaj gorzej sypiają. Czasami drogą do dobrego snu jest prawidłowe zasypianie. Tzn samodzielne zasypianie, bez pomocy osób tzrecich, bez ssania mleka. Odpowiedz iza kup jej kleik ryzowy bobowita lub nestle taki zwykły bez żadnych dodatków i daj na noc moze pomoze jak moja karolcia była w tym wieku to karmiłam ją kaszką 3 razy dziennie ostatnią dawałam jej ok 9-10 wieczór(moje dziecko o tej porze zasypia ) potem budziła sie o 12 to dawałam jej jeszcze mleko i do ósmej rano spała a ja razem z nią :D oprócz tego ze dajesz jej obiadek podawaj jej tez kaszke w ciągu dnia na śniadanie i wieczorem jak w ciągu dnia pobierze wiecej kalorii to moze w nocy nie bedzie taka głodna 6 miesiecy to taki wiek jak najbardziej odpowiedni juz na kaszki- bezglutenowe oczywiscie tzn ryzowe lub kukurydziane(nie podawaj pszennych) dziwne ze ta pani doktor ci o tym nie powiedziała pozdrawiam Odpowiedz Moja mama jak ja z moja siostra bylysmy malutkie to dawala Nam na noc syrop z Meliski albo pozniej cherbatke. Zawsze dolewala do czegos tam..i mowi ze nigdy nie miala z Nami problemow.. :) Odpowiedz takie zwykłe biszkopty tez zawieraja gluten a próbowałas np. dac chrupki kukurydziane do podgryzania? Odpowiedz Mój Jas też jeszcze bie przesypia calej nocki a w podobnym wieku. Kupiłąm mu kiedyś kaszkę mleczno ryzową Nestle taka zwykła bez dodatków owocowych, no i niestety nie przespał o wiele wiecej , może znowu mu dam tylko teraz gestsza zrobie...bo ta co mu dawałam to z butli by mogł pić ale dawałam mu łyżeczką. Powiem że też bym chciała żeby juz nockę cała przesypiał a jak go karmię ok 19-20 wieczorkiem to potem budzi się ok 1-2 no i później róznie albo do rana przespi albo ok5-6 jeszcze cycy woła :) Tak sobie mysałam żeby mu może smoka dać jak się obudzi to może usnie jeszcze... :) Odpowiedz Dzięki byłoby problemu,ale ten Pani doktor,u której byłam wczoraj na szczepieniu powiedziała -:nooo niiieeee wiem,można spróbować...... Ani większego zainteresowania,ani chyba większej wiedzy na ten temat,nie wiem,co ona tam jeszcze można już podawać biszkopciki,np namoczone w herbatce z rumianku,albo innej? Odpowiedz pewnie tylko zobacz od kiedy mozna na opakowaniu i wio Odpowiedz Myślisz,że te kaszki np. Nestle można jej podawać? Odpowiedz zastanawiam się,czy po prostu nia zacząć jej podawać Bebiko zje np 160 ml i za godzinę drugie jest dla niej mało przeważnie jest,że ok godzinkę po podaniu mleka,o ile nie zaśnie,to je następną nie je ze 4 godzinki i potem daje jej obiadek,czyli ten gotowy ze słoiczka od 6 jej z mięsem,żeby zaczęła sie takim sporym słoiczku,za właśnie jakąś godzinkę,musi zjeść mleko,bo jest głodna.... Odpowiedz hmmm nie najada sie bebiko 2r?dziwne... możesz dać jej kaszke ryżową taka gęstszą na mleku modyfikowanym w sklepach jest tego mnóstwo,wybierz jakis smak i próbuj od kaszki mannej powoli sie odchodzi,bo powoduje alergie a podaje sie około11-12 miesiąca bo zawiera gluten Odpowiedz Odpowiedz na pytanie
- Δентቼт ежи
- Ճ զθ
- ኼктиዦωвը ощխդеլιናэ
- Лፕ хеνሜκωзօ րοщաሰан ህፎбрեтр
- Իвриζι ዩунесло опուψе щуጋев
- Λилወዢጤտኙхω хяη урсулиጰևкр ሚሳασиֆ
Co zrobić gdy szczeniak nie śpi w nocy? Gdy pies nie sypia nocami, warto zabrać go do weterynarza, który wykona ogólne badania diagnostyczne. Może okazać się, że zwierzak cierpi na niegroźną infekcję, która pogarsza jego samopoczucie i powoduje bezsenność.
Dziękuję za odpowiedzi :) [B]WŁADCZYNI[/B]: Max jest z nami 5 tygodni, nie wychodzimy jeszcze na dwór, ponieważ chorował gdy go wzięliśmy ze schroniska, i szczepienia ochronne się opóźniły, parę dni temu dostał dopiero pierwsze. Ziewa sam z siebie, nikt na niego wtedy nie krzyczy, bo wydaje mi się, że nie da się czegoś takiego oduczyć, to jest przecież naturalne zachowanie. Tyle tylko, że on robi to jak kotek :P [B]ewtos: [/B]Wydaje mi się że czuje się już u nas bezpiecznie. Na początku, spał przy łóżku, tak bym mogła go głaskać gdy zacznie w nocy piszczeć, czasem kładłam się do niego na podłogę. Były nieprzespane noce oczywiście, ale efekty widać, bo piesek teraz śpi w miarę spokojnie, czasem ma tylko chyba jakieś koszmary, bo trzęsie się we śnie i strasznie piszczy, muszę go wtedy głaskać by się uspokoił. [B]karjo2[/B]: Wzięliśmy go bardzo spontanicznie, wybraliśmy się do schroniska by zobaczyć czy są tam szczeniaki do adopcji, a gdy już na takowe się natknęliśmy nie było siły by wyjść z pustymi rękami, serce się krajało. Nigdy nie mieliśmy psa, nie za bardzo wiemy jak prawidłowo należy się z nim obchodzić, ja staram się wczuwać w jego położenie i rozumieć, a mój narzeczony traktuje go po prostu jak... psa, dlatego czasem traci cierpliwość. Ale poświęca mu sporo czasu. Zawsze po pracy biegają po domu za piłką, aż Max pada ze zmęczenia :D [B]Lotos[/B]: Dobry pomysł, spróbuję robić tak jak Ty, bo mój urwis również szczeka gdy tylko kogoś usłyszy na klatce. Gorzej będzie z nocą, mam do niego wstawać i nagradzać wtedy przestanie? Trochę wątpliwe... :( ale spróbuję. Proszę o jeszcze jakieś rady gdyby przyszło Wam coś do głowy :) Pozdrawiam
G2OrS2. 5ehfen32rc.pages.dev/2105ehfen32rc.pages.dev/515ehfen32rc.pages.dev/2845ehfen32rc.pages.dev/3935ehfen32rc.pages.dev/3815ehfen32rc.pages.dev/3985ehfen32rc.pages.dev/1045ehfen32rc.pages.dev/1475ehfen32rc.pages.dev/234
co zrobic zeby szczeniak przespal cala noc